Niedługo po występie Frank Leen na scenie tegorocznych Piastonaliów UO, kontrolę nad nią przejął raper PlanBe. Pokazał on, że swoją muzyką potrafi poderwać nie tylko fanów, ale całą zgromadzoną publiczność.
Koncert zaczął się chwilę po godzinie 20, a jego rozpoczęcie od razu pozytywnie nastroiło wszystkich zebranych. Po długim wyczekiwaniu, Bartosz Krupa z przytupem wszedł na scenę w energicznej prezentacji utworu Blow Up!. Po mocno zaakcentowanym wstępie wokalista przywitał się ze zgromadzoną publicznością słowami: “Siemano, Opole!“, co wywołało wielką wrzawę. Artysta postanowił wykorzystać chęć publiczności do zabawy przy Top Floor, zachęcając do machania rękami oraz głośnego śpiewu refrenu.
Niedługo później nastąpił czas delikatnej nostalgii, ponieważ w piosence Marsjanin PlanBe powoli przeniósł słuchaczy w świat przemyśleń o tematyce decyzji życiowych. W utworze Niewystarczający skierował się bezpośrednio do dziewczyn. Pokazują trudną stronę miłosnego życia z męskiej perspektywy.Nie zabrakło także, gościnnego występu z Frank Leen, który występował już wcześniej. Szybko okazało się, że twórcy przygotowali na występ w Opolu coś specjalnego – razem wykonali utwór Zapomnij o mnie. Poruszony tłum wiwatował oklaskami i wspólnym śpiewem.
Po krótkim przedstawieniu DJ-a towarzyszącego raperowi, PlanBe zaprezentował dwa numery, które w oryginalnych wersjach śpiewał z gośćmi. Były to Czarne bluzy, na fecie z Tymkiem oraz Stały Ląd z udziałem Roxie Węgiel. Choć współtwórców zabrakło na scenie tegorocznych Piastonaliów to artysta dał niesamowite show. Pokazując jak ważny jest jego głos nawet w spokojniejszych rytmach piosenek. Wspólnie z publicznością zaśpiewał zwrotki należące do gości, co można uznać za wyjątkowy ukłon dla współtwórców tych dzieł.
Kolejnymi utworami prezentowanymi na scenie były Na całość oraz Bling bling, które w połączeniu z energiczną grą świateł tworzyły niesamowite połączenie. Menago z kolei przeniosło zgromadzonych wprost do Lizbony, ukazując jej wyjątkowy, delikatny klimat. Z kolei Ona to ziomal był nostalgicznym powrotem do początków kariery artysty, a konkretnie 2017 roku. Następnie, cały kampus zaśpiewał wspólnie utwór Cola.
W numerze Klepsydra, któremu towarzyszyły delikatne światła, wokalista postanowił usiąść na głośnikach znajdujących się pod sceną, by zbliżyć się do publiczności, a następnie podszedł bliżej nich, niejednokrotnie zbijając piątki z fanami. Co więcej, chwilę później postanowił przedpremierowo zagrać publiczności swój najnowszy kawałek, który – jak sam przyznał – dokończył dzień przed występem.
PlanBe dawał jednak do zrozumienia, że koncert powoli się kończy, mimo wszystko zdecydował się, by na zakończenie pokazać swoje możliwości w nieco starszych utworach: Eldorado oraz Hollywood$. Przy pierwszym z nich kampus został oświetlony latarkami przez zgromadzonych, a całe Opole mogło usłyszeć słowa Wybudujmy własne Eldorado. Zamknięciem wydarzenia było energiczne przedstawienie zespołu oraz wspólne zdjęcie z uczestnikami.
Mateusz Gruchot
Fot.: Adam Dubiński