„Mistrz i Małgorzata” to powieść Michaiła Bułhakowa, którą autor ukończył w roku 1940 na kilkanaście dni przed śmiercią. Książka ukazała się w druku po 40 latach i natychmiast stała się światowym bestsellerem.
Ogromne dreszcze na ciele, zaskoczenie, śmiech, zakłopotanie i wiele innych emocji wzbudza się w widzu podczas oglądania spektaklu „Mistrz i Małgorzata”, granego na łamach Teatru Kochanowskiego w Opolu, na stronie którego możemy przeczytać: Arcydzieło światowej literatury w inscenizacji Janusza Opryńskiego pozwala na nowo odkryć pociągającą złożoność świata Michaiła Bułhakowa. Świata, w którym światło nie może istnieć bez ciemności, tak jak dobro nie narodzi się bez zła.
Sztuka opowiada o radzieckiej Rosji w latach 30 XX w., do której przybywa Szatan imieniem Woland (Rafał Kronenberger) oraz jego tajemnicza świta. Świat ten jest pełen opresji, chciwości, w którym to enigmatyczny handel z Diabłem zdaje się być jedyną opcją, która pozwoli odzyskać wolność. Przedstawienie już w samym swoim opisie uświadamia nam jednak, że nic nie jest jednak za darmo, tak jak nic nie jest dane człowiekowi raz na zawsze.
Można spodziewać się, iż światem rządzi zło, ale całkowitym zaskoczeniem jest to, jak bardzo ludzie pragną tego zła. Instynkt podpowiada nam, że to Diabeł jest złem wcielonym, ale czy na pewno? Chyba już niczego nie możemy być pewni po obejrzeniu tego fascynującego, trzymającego w napięciu dzieła stworzonego przez wybitnego reżysera Janusza Opryńskiego, jak i niesamowitych aktorów, grających tak dobrze, że widz dosłownie jest czynnym elementem przedstawianej historii. Z pełną świadomością należy podkreślić, jak fenomenalnie została opracowana i przygotowana scenografia, co podkreślają słowa widzów – siedzisz sobie spokojnie, czekasz na to, co wydarzy się za chwilę, napięcie wzrasta, pojawiają się dreszcze…, a tu nagle na sam środek sceny wjeżdża olbrzymia ciężarówka i nie dowierzasz własnym oczom! Jak ona się tam znalazła? Albo jeszcze lepiej – scena, w której Iwan Bezdomny (Artur Paczesny) trafia do ośrodka dla obłąkanych i zostaje dosłownie potraktowany bardzo zimnym prysznicem (aktorzy nie żałowali wody nawet dla widzów – oczywiście z przymrużeniem oka). Zaskoczenie? Zabawa? Efekt „wow”? Zdecydowanie.
Różne opinie można usłyszeć natomiast o fastrygowanym z trzech różnych stylów podkładzie muzycznym. Pojawia się pytanie, po co reżyserowi tak efekciarskie rozwiązania, znaczna głośność sztuki, piski, skoro bardziej skupił się on na znaczeniu całej historii, aniżeli na jej „dodatkach”. Może jednak sam reżyser odczuwał potrzebę wyrażenia swoich przemyśleń w taki właśnie sposób. Jednakże podkreślę, że w wielu momentach byłam pozytywnie zaskoczona spektakularnym wtargnięciem ciężkich dźwięków do całości przedstawienia.
Jak twierdzi Piotr Dobrowolski, krytyk literacki i teatralny – „Opryński stworzył poważną, opartą na mocnych przesłankach interpretacyjnych i wykorzystującą wątki pochodzące z biografii Bułhakowa adaptację dzieła, którym wpisał się on do kanonu światowej literatury. Spektakl prowokuje rozważania dotyczące wiary i wierności wobec powszechnej manipulacji i kłamstwa”. Sztuka wręcz domaga się od widza jego własnej interpretacji opartej na wrażliwości i wyczuciu. Zmusza ona do myślenia, a zatem będzie to znakomita propozycja teatralna dla widzów, którzy chcą, a przede wszystkim nie boją się myśleć.
Drodzy Studenci! Serdecznie zachęcamy Was do skorzystania z ofert Teatru, który co jakiś czas umożliwia zakup biletów w promocyjnej cenie – 15 złotych za bilet. Trzeba spełnić następujące warunki:
1) posiadać status studenta;
2) nie mieć ukończonych 25 lat.
Obserwujcie bacznie stronę Teatru, gdyż czasami pojawiają się propozycje nie do odrzucenia! Ponadto na stronie znajdują się inne, ciekawe oferty. Sprawdźcie koniecznie!
Katarzyna Michalska
Fot.: Pixabay